Praca za granicą Holandia. Holandia ma jedną z najwyższych średnich długości życia, dobrej jakości wodę i powietrze, wysoki standard edukacji i bezrobocie na poziomie zaledwie 4,4%. Główne miasta, a zwłaszcza Amsterdam, udowodniły, że mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, liczy się tu rozkwit start-upów i pomysłowa kultura.
Napisałeś egzamin dojrzałości, otrzymałeś wyniki i interesuje Cię praca po maturze? Postaraj się wykorzystać ten czas pod każdym względem – drugiej takiej szansy nie będzie! Połącz wakacje z pracą i wyjedź do pracy w Holandii. Zwiedzaj urokliwe zakątki, wygrzewaj się na plaży w okolicach Hagi, a dodatkowo zarabiaj! Sprawdź aktualne oferty i aplikuj. Co po maturze? Praca po maturze przed studiami! Maturalne wakacje to czas wolny przed rozpoczęciem studiów i idealny czas na pierwszą pracę. Dla chcącego nic trudnego także połączenie przyjemnego z pożytecznym też jest możliwe! Jak dobrze wykorzystać ten czas, by nie zmarnować tylu miesięcy wolnego? Naszym zdaniem, najlepszym rozwiązanie to praca po maturze na wakacje i wyjazd do pracy w Holandii. Praca po maturze. Oferty w Holandii Idealna praca po maturze na wakacje to oferty projektowe, tzn. Krótkoterminowe. Projekty trwają ok. 5-6 tygodni, co za tym idzie, pracujesz i zarabiasz, a w drugiej części wakacji możesz pozwolić sobie na odpoczynek. Jeśli zastanawiasz się, co robić po maturze i nie masz jeszcze sprecyzowanych planów długoterminowych, zachęcamy do wyjazdu do pracy w Holandii na dłużej. Standardowe umowy podpisywane są na okres min. 10 tygodni. Dodatkowo, przy wielu ofertach pracy, na pełny kontrakt, możesz skorzystać z gratisowego wyjazdu do pracy w Holandii, a nawet wziąć udział w wakacyjnej akcji promocyjnej Covebo i wygrać lot balonem! Praca za granicą po maturze. Plusy wyjazdu Plusów pracy za granicą po maturze jest mnóstwo. Najważniejszym jest zarobek w euro – zarabiając za granicą można zebrać większy kapitał lub kieszonkowe na dalsze zagraniczne wakacje. Dodatkowo, przebywając w pracy za granicą, codziennie używasz obcego języka. Dzięki temu szlifujesz wymowę, przełamujesz własną barierę i poznajesz nowe słówka. Nawet nie wiesz, że się uczysz, a to tylko procentuje i podwyższa Twój poziom znajomości języka angielskiego. Szlifując język, zdobywasz również doświadczenie. Ciężko znaleźć pracę po maturze bez doświadczenia zawodowego, dlatego wyjazd do pracy za granicą jest idealną opcją. Poza tym poznajesz siebie – wiesz jaka praca sprawia ci przyjemność, a jakiej nigdy więcej nie chciałbyś wykonywać. Poznane w pracy po maturze osoby mogą stać się nowymi najlepszymi przyjaciółmi. Poszerzasz też sieć swoich kontaktów – kto wie, kiedy może przydać się znajomy mechanik z domku obok. :) Współpracownicy, mieszkający w Holandii dłużej nić Ty, znają wszystkie zakamarki najbliższych miejscowości turystycznych. Dzięki ich wiedzy szybciej dotrzesz w miejsce, które chcesz odwiedzić i nie nadziejesz się na rozczarowanie. Zwiedzanie Holandii samemu lub w gronie znajomych czy przyjaciół może sprawić wiele radości. Ten malowniczy kraj kryje w sobie mnóstwo piękna. Zresztą, który ze znajomych może pochwalić się zdjęciem na polu tulipanów z wiatrakami w tle? Przebywanie z dala od domu ułatwi podjęcie decyzji co robić po maturze. Praca za granicą na wakacje. Zarobki Obecnie najniższa krajowa dla osób 19-letnich to 5,89 €/ h brutto. Stawka nie wydaje się wysoka, jednakże Covebo ma na to rozwiązanie. Przede wszystkim, dla osób 19 i 18-letnich pracujących na zakładach z obowiązującą stawką wiekową, zerowe opłaty za zakwaterowanie (netto), minimalne opłaty za ubezpieczenie – 1,77 €/ tydzień – oraz miesięczny dodatek do wypłaty w wysokości 10,00€ dla 19-latków i 85,00€ dla 18-latków. Nie zastanawiaj się dłużej co po maturze, skontaktuj się z działem rekrutacji pod numerem telefonu +48 545 75 75 lub aplikuj przez stronę i wyjedź do pracy po maturze za granicą. Inne ciekawe posty Zobacz inne ciekawe posty z tej kategorii Asertywność w pracy 3 min22 lipca 2022 Monter paneli fotowoltaicznych w Holandii 4 min22 lipca 2022 Kurs na wózki widłowe to szansa na lepszą przyszłość 3 min21 lipca 2022
Co się stanie po brexicie. Obecnie wszyscy unijni obywatele mogą studiować w Wielkiej Brytanii na takich samych warunkach jak Brytyjczycy, obowiązuje ich jedna stawka, a inna (wyższa) jest dla reszty świata. Różnice są olbrzymie – za rok ekonomii I stopnia na Oxfordzie Europejczycy płacą 9250 funtów rocznie, natomiast pozostali
Oferta typowa i nietypowaOkres kilku miesięcy po maturze to swoista przerwa w życiorysie. Nie jest się ani uczniem, ani studentem. Maturzyści przeważnie chcą zagospodarować jakoś te kilka miesięcy, wypełnić je pracą. Trafiają więc na typowe sezonowe oferty: w gastronomii, rolnictwie czy w lokali gastronomicznych uprzedzają, że człowiek po maturze, chcący zarobić za barem czy jako kelner, nie powinien spodziewać się stawki wyższej niż 8-9 zł za godzinę. W niektórych miejscach pracodawcy oferują 5 zł/godz. - O podwyżkach nie słyszałem. Niektórzy mówią wręcz, że będą musieli płacić mniej niż w zeszłym roku. Istnieją bary, w których, chociaż to nielegalne, młodzi pracują tylko za napiwki. Właściciele lokali nie płacą im nic, ewentualnie jakieś symboliczne 3 złote - wyjawia anonimowo gastronomik z Trójmiasta. - Wniosek z tego jeden: jeśli tak robią, a mimo tego zgłaszają się chętni, oznacza to, że mogą sobie na to pozwolić i postępowania nie dla maturzystów: łatwiej znajdą pracę w niewielkich miejscowościach turystycznych. Lokale w dużych aglomeracjach obstawiają studenci, a i tamtejsi gastronomicy podobno chętniej zatrudniają osoby starsze, które ukończyły już 20 gastronomii świat się nie kończy. Zdarzają się oferty całkiem atrakcyjne, np. przy inwentaryzacji w sklepie za 12 zł/godz. czy w magazynie, przy pakowaniu towaru, również za 12 zł. Zajęcie magazyniera oraz pakowacza niekiedy wiąże się z dodatkowym utrudnieniem - koniecznością bycia dyspozycyjnym w nocy. Mało typową ofertą, atrakcyjną dla maturzysty, bo niezbyt absorbującą, może być opieka nad domowym zwierzęciem w czasie urlopu właściciela - za 100 do 200 zł jest na polu? Ciężko!Jeśli ktoś zdecyduje się na pracę przy zbiorach w Polsce, powinien nastawić się na ciężką harówkę, nie zawsze satysfakcjonującą od strony finansowej. Bywa tu jednak różnie, zależy od miejsca pracy. 4 zł za kobiałkę truskawek, 3 zł za skrzynkę aronii, albo stawka godzinowa, maksymalnie do 7 zł przy zbiorze pomidorów czy truskawek - tyle płacono przy zbiorach owoców i warzyw w poprzednich sezonach. - Dla człowieka wysokiego prawdziwą torturą może się okazać zbieranie truskawek przy ziemi, zwłaszcza jeśli ich owoce są drobne. Dla niskiego z kolei problemem będzie zbieranie wiśni z gałęzi drzew - opowiada zeszłoroczny maturzysta Michał. - Dodatkowe problemy to warunki socjalne, często szokujące dla kogoś z miasta. No i pazerność zbieraczy. Zdarza się, że obok siebie, na jednym polu, zbierają nowicjusze i wynajęci robotnicy. Może wtedy dojść do tego, że ci ostatni zaczną wyszarpywać młodym dosłownie owoce spod rąk. Wiadomo: mają praktykę, są szybsi, nie męczą się. Jeśli uczeń trafi na taki układ, nie polskich stawkach realny jest zarobek przy zbiorach rzędu 200-300 zł tygodniowo. Zdarzają się też oferty, na których można zarobić nieco lepiej - nawet do 100 zł roku niewiadomą mającą wpływ na zarobki jest cena skupu warzyw i owoców. Jeśli będzie niższa, automatycznie pociągnie to za sobą spadek stawki. Koszmarem prześladującym hodowców, ale i zbieraczy, jest obawa, że ceny skupu będą tak niskie, iż nikomu nie będzie się opłacało podejmować pracy przy często podejmowane przez 18-latków prace to: w miastach - roznoszenie ulotek, przy stawce 5-7 zł/godz., czy rozwożenie pizzy za 1,2-1,5 tys. zł miesięcznie. W miejscowościach wypoczynkowych natomiast roznoszenie lodów, napojów, orzeszków, kanapek. Ta ostatnia praca ma ten minus, że najczęściej nie sposób przewidzieć, ile się zarobi. Zależy to od utargu, na koniec dnia można więc zostać zarówno z kilkunastoma, jak i ze 100 i więcej złotych w jednak z pracą dla młodych nie jest łatwo. Przy wysokiej stopie bezrobocia, pracodawcy często wolą postawić na osoby starsze - ich zdaniem bardziej odpowiedzialne i zdeterminowane. Dlatego pracodawcy radzą: kto chce zagospodarować sobie wakacyjne miesiące, powinien zacząć przeglądanie ofert już jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Praca: Język polski Hiszpania. 130.000+ aktualnych ofert pracy. Pełny etat, praca tymczasowa, niepełny etat. Konkurencyjne wynagrodzenie. Informacja o pracodawcach. Szybko & bezpłatnie. Zacznij nową karierę już teraz!
Planowanie przyszłości po maturze ( Plany na przyszłość – pomysł na siebie i modne studia Po maturze na emigrację ( Po maturze na emigrację?
Praca za granicą w Europie Ostatnia aktualizacja piątek, 25/09/2020 Niezależnie od tego, czy jesteś świeżo po studiach, czy masz już doświadczenie zawodowe – możesz znaleźć ciekawą pracę wszędzie w Europie, jeśli tylko podejmiesz wyzwanie, by zamieszkać w innym kraju.
Ukończenie prestiżowej wyższej uczelni za granicą, otwiera przed jej absolwentem szereg możliwości. By rozpocząć naukę poza granicami Polski, w większości przypadków wystarczy tylko polska prestiżowej wyższej uczelni za granicą, otwiera przed jej absolwentem szereg możliwości. By rozpocząć naukę poza granicami Polski, w większości przypadków wystarczy tylko polska górnej półki – Oxford Uniwersytet Oxfordzki należy, tuż obok Cambridge i Harvarda, do ścisłej czołówki uczelni wyższych na świecie. Jednak nie ma żadnych przesłanek ku temu, by był dla nas nieosiągalny. Aby stać się absolwentem uczelni ukończonej przez tak wybitne postaci jak Margaret Thatcher, Indira Gandhi, Tolkien, czy Aldous Huxley należy… popisać się na maturze. Do wyboru mamy dwie drogi: polską maturę i maturę międzynarodową – IB (International Baccalaureate). Jednak poza dokumentem dojrzałości liczy się dodatkowa aktywność aplikującego: wygrane w olimpiadach przedmiotowych, czy udział w ciekawych inicjatywach. Kluczem do powodzenia tej „rekrutacyjnej misji” zdaje się być również refleks. Wszystkie dokumenty należy bowiem wysłać do 15 października roku poprzedzającego pierwszy wymarzony semestr studiów na Oxfordzie. W ich skład wchodzą formularze z informacjami personalnymi (na przykład ocenami, których spodziewają się nauczyciele na maturze danego aplikanta), list motywacyjny i może Sorbona? Polska matura jest powszechnie uznawana w całej Francji. Ponadto kandydaci na uniwersytety w państwie Napoleona Bonapartego nie muszą zdawać żadnych dodatkowych egzaminów. Wstępne testy przeprowadzane są tylko na wyjątkowe kierunki np. na medycynę, czy farmację. Tyle o klasycznym uniwersytecie. Jednak edukacja we Francji nie tylko uniwersytetami stoi. Mamy tu ok. 240 uczelni inżynierskich, 230 uczelni handlowych i 2 tysiące szkół kształcących swoich żaków w przeróżnych kierunkach – od mody, przez architekturę, aż po nauki głównym typem uczelni po uniwersytecie jest tzw. Grande Ecole, kształcące wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy opuszczają jej mury z tytułem magistra. By dostać się na jedną z tych prestiżowych (i co tu kryć – prywatnych) placówek należy zdać egzamin konkursowy. Często wymagany jest też tytuł kleine maturaCzy wiedziałeś, że od 1994 roku na wszystkich niemieckich uczelniach honoruje się polską maturę zdobytą w czasie edukacji w liceum ogólnokształcącym? Niestety w odrobinę gorszym położeniu znajdują się absolwenci liceów profilowanych i średnich szkół technicznych, którzy są zmuszeni do zdania egzaminu stwierdzającego równoważność wykształcenia dopuszczającego do studiów (Feststellungsprüfung).Bez języka ani rusz w kraju torreadorówZnajomość języka hiszpańskiego jest warunkiem podjęcia studiów na każdej z ok. 70 uczelni wyższych w Hiszpanii. Należy ją potwierdzić dyplomem np. Instytutu Cervantesa lub certyfikatem DELE. Proces rekrutacji zaczyna się zwykle wystąpieniem do Ministerstwa Edukacji o uznanie polskiej matury. Trwa to około trzech miesięcy. Więcej informacji: jednak nie koniec. Wszystkie hiszpańskie uczelnie wyższe organizują serię egzaminów wstępnych tzw. selectividad, zwykle przeprowadzanych w lipcu i we wrześniu. O przyjęciu na studia decydują też oceny z kilku przedmiotów. Egzaminy obowiązkowe dla wszystkich kierunków studiów to: język hiszpański (literatura i gramatyka), historia Hiszpanii, język obcy (angielski, francuski, niemiecki lub włoski). Pozostałe egzaminy są zależne od wybranego przez aplikanta zimniej… studia w SzwecjiDla tych, którzy chcieliby rozpocząć studia w Szwecji mamy kilka dobrych wiadomości. Po pierwsze: uczelnie wyższe w tym kraju (a jest ich ponad 40) są finansowane przez rząd. Nie płacimy więc żadnych czesnych, co stanowi opozycję do większości europejskich krajów. Po drugie: o miejsce na liście studentów może ubiegać się każdy absolwent szkoły średniej mający na koncie maturę. I pocieszenie: posługiwanie się językiem szwedzkim nie jest nieodzowne. Należy jednak potwierdzić znajomość języka angielskiego na poziomie wymaganym przez daną uczelnię (zwykle za pomocą certyfikatu TOEFL). Na większość kierunków nie ma egzaminów wstępnych – obowiązuje jednak konkurs świadectw. Do przekroczenia granicy wystarczy nam dowód osobisty lub paszport. Planując studiowanie należy jednak zaopatrzyć się w pozwolenie na dłuższy pobyt (wysyłamy wniosek np. przez za granicą – pomożemy Ci!Chcesz wiedzieć więcej? Skontaktuj się z nami już dzisiaj – możesz liczyć na nasze pełne doradztwo i wsparcie!
z roku na rok coraz większa liczba studentów zagranicznych przyjeżdża na studia do WSB, czy to studiować po polsku, czy na kierunki i specjalności prowadzone całkowicie w języku angielskim współpracujemy z zagranicznymi uczelniami partnerskimi w zakresie wdrażania sprawdzonych rozwiązań nauczania, stosowanych na najbardziej Studenci podczas letnich wakacji coraz rzadziej oddają się słodkiemu lenistwu. Niewielu z nich poświęca cały wolny od nauki czas na podróżowanie czy inne formy wypoczynku. Widmo bezrobocia wśród młodych coraz częściej powoduje, że polscy studenci i uczniowie podejmują wakacyjne staże lub praktyki, bądź pracują sezonowo – w Polsce lub za granicą. Jak wynika z badania CBOS „Młodzież 2010”, najwięcej uczniów, bo aż 73 procent pracuje w okresie wakacji. Letnie dni to również okres, gdy polscy studenci mają okazję dorobić i zdobyć cenne doświadczenie. Trzy miesiące to dostatecznie dużo czasu, aby zdobyć kwalifikacje, poznać branżę, a być może znaleźć odpowiedź na trudne pytanie o dalszy rozwój zawodowy i wybór odpowiedniej ścieżki kariery. Staże to doskonała forma sprawdzenia się w pracy na danym stanowisku i co szczególnie ważne, możliwość zaobserwowania i poznania specyfiki pracy w danej firmie. Wybierać można z wielu opcji. Najważniejsze to, aby znać swoje oczekiwania. Jeśli student chce przede wszystkim zarobić pieniądze i podszkolić język, to idealnym wyjściem będzie np. sezonowa praca za granicą, najlepiej w gastronomii, sklepie lub wszędzie tam, gdzie jest szansa na kontakt z obcokrajowcami. CZYTAJ TAKŻE: Za granicą proponują nam coraz wyższe zarobki – Pojechałam do pracy w Anglii zaraz po maturze. Zatrudnienie znalazłam przez agencję pośrednictwa pracy – było to sezonowe zbieranie warzyw. To doświadczenie miało być głównie przygodą, udowodnieniem sobie, że potrafię pozbyć się barier językowych i odnaleźć się w nowym otoczeniu. Z perspektywy czasu widzę, że wyjazd miał sens i że wtedy osiągnęłam swój cel – mówi Agnieszka Kleszcz, studentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jeśli komuś zależy głównie na podniesieniu kwalifikacji zawodowych, powinien już w pierwszych miesiącach roku skupić się na znalezieniu stażu w odpowiedniej firmie, bądź np. w Urzędzie Miasta. Od czerwca w poznańskim magistracie na studentów czekają 83 wolne miejsca w 29 wydziałach i biurach. Jesienna edycja, która ruszy od września, to kolejne 81 wolnych miejsc dla studentów różnych kierunków. Do tej pory na staż przyjęto łącznie 2200 osób. Blisko 300 z nich zostało zatrudnionych na stałe, co jest spełnieniem jednego z celów programu staży studenckich, jakim jest przegląd potencjalnych kadr dla Urzędu Miasta Poznania. – Trafiłam na staż na Urzędu Miasta podczas przygotowań do Euro 2012. Nie był to więc zupełnie typowy staż. Zostałam wrzucona od razu na głęboką wodę – wypowiadałam się do radia i telewizji, współpracowałam także przy projekcie warsztatów dla przedstawicieli kibiców drużyn rozgrywających swoje mecze w Poznaniu podczas Euro 2012. Gdy kończyłam staż, odbywała się rekrutacja do Centrum Medialnego Strefy Kibica, gdzie udało mi się znaleźć zatrudnienie – mówi Katarzyna Raiter z Urzędu Miasta Poznania. Dla studentów kierunków technicznych i informatycznych szereg firm proponuje staże lub płatne praktyki. – Co roku przyjmujemy prawie 30 praktykantów i stażystów, większość z Politechniki Poznańskiej – mówi Patrycja Ślosarczyk z Bridgestone Poznań. – Największa grupa to inżynierowie do działu inwestycji, rozwoju i utrzymania ruchu, ale praktyki odbywają się też w działach zapewnienia jakości, informatycznym, zakupów, finansów, personalnym. Studenci politechniki mają przygotowany przez uczelnię program praktyk, jest więc on konsekwentnie realizowany podczas trzymiesięcznego pobytu w firmie. Podczas stażu obie strony korzystają ze współpracy: studenci poznają realia pracy inżyniera, zdobywają nowe praktyczne umiejętności, weryfikują swoją wiedzę i oczekiwania, a firma zyskuje wsparcie w bieżącej działalności i kontakt z młodymi osobami, które mają świeże spojrzenie na organizację. CZYTAJ TAKŻE: Europass przepustką do kariery – Na miesięcznym stażu w Bridgestone Poznań dowiedziałam się jak funkcjonuje dział personalny w tak dużej firmie, jak naliczane są wypłaty i powstają teczki osobowe pracowników – udało mi się poznać od strony praktycznej to, czego uczyłam się na studiach. Od stażu minęło już kilka lat, a ja aktualnie jestem specjalistą ds. rekrutacji, rozwoju i relacji pracowniczych w dziale personalnym – mówi Barbara Solecka z Bridgestone Poznań. Dobrze zaplanowane praktyki lub staż mogą być ważną pozycją w studenckim CV, która kiedyś zaowocuje i będzie kartą przetargową podczas rozmowy kwalifikacyjnej o wymarzoną pracę. Dobry i zaangażowany stażysta to prawdziwy skarb dla pracodawcy oferującego nowe wakaty. Nawet jeśli przechodzi on przez regularny proces rekrutacji, już na wstępie ma niezwykle ważny atut – na rozmowie kwalifikacyjnej nie jest anonimowy i wie, czego może się spodziewać po specyfice pracy. Firma zna natomiast możliwości kandydata, wie, jak pracuje, jakich ewentualnych szkoleń potrzebuje i co ważne – nie musi uczyć takiej osoby podstaw firmowego know-how. – Byli praktykanci są zawsze pierwszymi osobami, z którymi kontaktujemy się, gdy pojawia się okazja do zatrudnienia. Można dobrze poznać osobę, która pracuje u nas przez trzy miesiące, jest więc to najlepsza droga do tego, żeby nawiązać dalszą, satysfakcjonującą dla obu stron współpracę – mówi Patrycja Ślosarczyk. Sprawdź ogłoszenia: Praca
Miejsce: Mandal (zagranica)Typ umowy: Kontrakt 6-12 m-cyWynagrodzenie: 5400 NOKTermin rozpoczęcia: czerwiec 2016Oferujemy:Praca Au Pair Norwegia to roczne pobyty językowe u rodzin norweskich. W zamian za pomoc w opiece nad dzieckiem Au Pair w Norwegii ma zagwarantowane:12 miesięczny kontrakt (do ustalenia), pracę Au Pair przy opiece nad dziećmi i bezpłatną
Jakiś czas temu opublikowałam tekst o tym, czy warto studiować historię sztuki, który znajdziesz tutaj. Jeśli tylko taka myśl przemknęła Ci przez głowę gorąco zachęcam Cię do przeczytania go w pierwszej kolejności. Niniejszy artykuł jest niejako rozwinięciem tamtego, ponieważ koniec końców, jedynie pierwsze trzy lata mojej edukacji uniwersyteckiej spędziłam na polskiej uczelni a za granicą studiowałam drugie tyle, o co często dostaję pytania od maturzystów. Jak pewnie już wiesz z mojego bio, studia magisterskie zrobiłam we Francji i tutaj obroniłam doktorat. Te dobre kilka lat doświadczeń powoduje, że dziś mam sporo rad i podpowiedzi dla wszystkich, którzy rozważają studia w innym kraju i zastanawiają się jak się do nich odpowiednio przygotować. Ten wpis podzieliłam na dwie części: w pierwszej piszę o moich doświadczeniach i o tym, co uważam za kluczowe przy podejmowaniu tego typu decyzji a w drugiej odpowiadam na pytania, które zebrałam od obserwatorów na Instagramie. Zaczynamy! Czy warto podejmować studia za granicą Skoro czytasz ten artykuł, to pewnie uważasz, że raczej tak. Moja odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak! Mało tego, napiszę od razu, że wyjazd na zagraniczną uczelnię był najlepszą decyzją w moim życiu i to nie tylko naukowo-zawodowym, ale też osobistym, bo jak wiadomo tak duża zmiana pociąga za sobą inne. Pozostając jednak przy perspektywie ewentualnej późniejszej kariery, na 99% takie doświadczenie będzie dla Ciebie bardzo cenne. Podstawowe zalety to oczywiście zdobycie szerszej wiedzy i rozwinięcie Twoich umiejętności (dobrze wiemy, że na polskich uczelniach bywa różnie z przekładaniem teorii na praktykę), jeszcze lepsza znajomość języka i swoboda w komunikowaniu się w nim, bogatsze CV, ale też większa pewność siebie i wiara w swoje kompetencje, co może się okazać kluczowe, gdy będziesz konkurować o pracę z innymi kandydatami. Brzmi może stereotypowo, ale to wszystko prawda. Bez względu na to, czy zdecydujesz się wrócić do kraju czy pozostać za granicą to doświadczenie wzbogaci Cię i zahartuje. Przekonasz się na ile Cię stać, gdy jesteś zdany tylko na siebie i prawdopodobnie z przyjemnością odkryjesz, że stać Cię na znacznie więcej niż myślałeś. 😉 Kiedy i jak wyjechać Mamy właściwie dwie możliwości: albo zaraz po maturze i zacząć edukację wyższą od razu za granicą, albo po roku lub dwóch latach studiów na polskiej uczelni, korzystając np. z programu wymiany międzynarodowej Erasmus (nie można wyjechać wcześniej niż na drugim roku). To którą opcję wybierzesz powinno zależeć od kilku kryteriów i zachęcam Cię do przemyślenia ich skrupulatnie. W ten sposób zaoszczędzisz sobie przyszłych stresów. Oto kluczowe pytania: – Czy wiem dokładnie, co chcę studiować? Czy to mój wymarzony kierunek? Od tego na ile jesteś gotowy i zdeterminowany, by podjąć studia na danym kierunku lub na konkretnej uczelni bardzo wiele zależy w kontekście wyzwań, które na Ciebie czekają po wyjeździe. – Czy znam język, w którym chcę studiować na tyle dobrze, by komunikować się w nim z wykładowcami, zdawać egzaminy, pisać prace zaliczeniowe? Tutaj znać język dobrze nie oznacza posługiwać się nim doskonale, ale swobodnie, czyli tak, by nie wpadać w panikę, gdy trzeba się odezwać i nie mdleć przed egzaminem. 😉 – Czy czuję się gotowy znieść rozłąkę z rodziną, chłopakiem/dziewczyną, znajomymi? Czy myślę, że dam radę stawić czoła ewentualnym problemom sam? Oczywiście, wyjeżdżając nie mamy dziesięciu lat i jesteśmy w stanie poradzić sobie w różnych sytuacjach, ale osoby mniej odporne na stres są narażone na bardzo ciężkie chwile z prostego powodu: nawet codzienna rozmowa z bliskimi z Polski nie „załatwi” Ci mniejszych i większych wyzwań, przed którymi staniesz za granicą. Będą rzeczy i sytuacje stresujące, które po prostu będziesz musiał opanować samodzielnie czy to na uczelni, w banku czy w razie nieplanowanej wizyty u lekarza. – Jak sobie poradzę finansowo w trakcie wyjazdu? To już kwestia czysto praktyczna. Przed podjęciem decyzji o wyjeździe trzeba zawsze zapoznać się choćby ogólnie z kosztami życia – ile kosztuje miejsce w akademiku lub wynajęcie pokoju czy mieszkania, jakie są ceny transportu, średni koszt jedzenia itp. Można popytać o to na grupach lokalnych lub związanych z uczelnią, która Cię interesuje. Sporo rzeczy można zwyczajnie wygooglować. Dobra rada: gdy już obliczysz ile mniej więcej miesięcznie potrzebujesz dodaj do tego jeszcze min. 15% tej sumy i będziesz wiedział jakie są realne koszty życia. Następnie zastanów się, czy masz szansę na stypendium, czy uczelnia, która Cię interesuje oferuje tańsze lokale dla studentów i jakie są ewentualne ulgi, z których możesz skorzystać na miejscu. Na przykład w niektórych krajach studenci mogą się starać o zwrot części kosztów wynajmu mieszkania lub pokoju. Według mnie są to cztery podstawowe kwestie, które należy gruntownie przemyśleć, rozważając wyjazd. Załóżmy, że od pierwszej klasy liceum, albo i dłużej, wiesz co chcesz studiować i już sprawdziłeś, że Twój wymarzony kierunek łączący sztukę z modą jest gdzieś w Anglii. Do tego czujesz się swobodnie w języku angielskim i masz odłożone trochę pieniędzy na początek. W tej sytuacji wyjazd od razu po maturze może być dobrym pomysłem, bo Twój cel jest sprecyzowany, Ty jesteś raczej przygotowany, a jeśli po drodze pojawią się problemy to świadomość, że wiesz, na czym Ci zależy pomoże je przezwyciężyć i iść dalej. Jeśli jednak wahasz się nad wyborem kierunku studiów, trochę byś chciał za granicę a trochę nie, nie wiesz, czy dasz radę z językiem i z dala od domu, może warto rozpocząć studia w Polsce i o ewentualnym wyjeździe pomyśleć dopiero za jakiś czas, gdy już przekonasz się, o tym jaki kierunek naprawdę Cię kreci. Program Erasmus jest tutaj świetnym rozwiązaniem, ponieważ daje dużą elastyczność i nie powoduje, że definitywnie odcinasz się od polskiej uczelni. Zawsze możesz tam wrócić po semestrze lub dwóch bądź po odbyciu praktyk w zagranicznej instytucji. Możesz też zrobić tak jak ja: wyjechać pod koniec jednego etapu studiów, zamknąć go i na kolejny rekrutować się już w danym kraju, wiedząc lepiej, co Cię tam czeka. Jak przygotować się do wyjazdu Ta kwestia wracała często, gdy poruszyłam ten temat na stories, zaraz obok pytań o to gdzie studiować, jak znaleźć uczelnię, jak aplikować, jak się dostać na studia lub na Erasmusa, gdzie spać itp. Zbieram te pytania tutaj razem, ponieważ po pierwsze na wszystkie prawie można odpowiedzieć „To zależy od kraju/ uczelni/ Twoich możliwości…”, ale przede wszystkim, dlatego że są one przejawem czegoś bardzo istotnego i zależy mi na tym, żeby każdy chętny do wyjazdu zdawał sobie z tego sprawę. Otóż, o ile mogę podpowiedzieć ogólnie jak się przygotować, o tyle nie jestem w stanie Ci powiedzieć gdzie i co studiować oraz jak w danym kraju znaleźć mieszkanie i sposób finansowania Twojego pobytu. Twoja odpowiedzialność jako osoby dorosłej wyjeżdżającej za granicę zaczyna się właśnie tu, jeszcze przed wyjazdem – musisz wziąć sprawy w swoje ręce, szukać informacji mądrze, czyli u źródła, i dokonywać własnych wyborów. W końcu chodzi o Twoją przyszłość a nie osoby, która Ci radzi. Zatem jak to zorganizować? Pierwszy etap przygotowań to zidentyfikowanie jaka uczelnia będzie dla Ciebie najlepsza. Sprawdzaj rankingi, szukaj obecnych studentów lub absolwentów i próbuj się z nimi kontaktować, czytaj opinie w Internecie – sposób jest mnóstwo! Drugi etap to sprawdzenie wymagań tej uczelni. Nie szukaj po omacku, wejdź na stronę uniwersytetu, sprawdź daty rekrutacji i listę dokumentów do dostarczenia. Jeśli coś jest niejasne napisz maila do sekretariatu danego wydziału – na pewno dostaniesz odpowiedź a przy okazji będziesz mógł poćwiczyć komunikowanie się w języku Twoich przyszłych studiów. Trzeci etap to oczywiście skompletowanie aplikacji oraz zorganizowanie mieszkania i środków na pobyt. Tutaj też nie licz na to, ze ktoś zrobi to za Ciebie lub powie Ci dokładnie jak to zrobić teraz bądź już na miejscu. To się może zdarzyć, jeśli znasz kogoś kto ma doświadczenia z tym konkretnym miejscem, ale ważne, żebyś to Ty szukał informacji aktywnie i przewidział jak najwięcej rzeczy przed wyjazdem. Będę szczera: jeśli już na tym etapie czekasz na złotą receptę od kogoś innego to możesz sobie ten wyjazd odpuścić. Zaangażowanie, przedsiębiorczość i gotowość do brania spraw w swoje ręce to postawa, którą powinien przyjąć każdy kandydat na studia za granicą (w Polsce zresztą też). Przejdźmy teraz do pozostałych pytań: Czy dostanie się na studia zagraniczne jest trudniejsze niż na polskie? Znowu: to zależy. 😉 Od poziomu uczelni, poziomu studiów, kraju a czasem nawet konkretnego kierunku. Sprawdź i porównaj kryteria na ten sam lub podobny kierunek na polskich i zagranicznych uczelniach a od razu zobaczysz różnicę. Czasem główną trudnością może być to, że wszystko odbywa się w innym języku a niekiedy poprzeczka stoi dużo wyżej, bo np. na danej uczelni obowiązują egzaminy wstępne. Bywa jednak i tak, że wystarczy złożyć dokumenty potwierdzające, że ma się odpowiednik matury z danego kraju i jest się przyjętym na pierwszy rok licencjatu bez problemu a „odsiew” słabszych studentów następuje dopiero później. Tak jest, np. na wszystkich kierunkach pierwszego etapu studiów we Francji. Nie istnieje żadna żelazna reguła, co do poziomu trudności rekrutacji. Jakie są różnice w ilości materiału do czytania i nauki, liczbie prac do napisania itp. w porównaniu do Polski? To kwestia bardzo indywidualna w zależności od uczelni i kierunku, kraj raczej nie ma tu większego wpływu. W moim przypadku były to ilości porównywalne, ale np. zajęcia trwały dłużej (w Polsce standard to 1,5 godz., we Francji 2 a czasem 3 godz. pod rząd). Weź tylko pod uwagę fakt, że czytanie, a przede wszystkim pisanie prac zaliczeniowych w obcym języku może wymagać od Ciebie więcej czasu i wysiłku niż w przypadku tych samych zadań wykonywanych po polsku. Jak dobrze trzeba znać język przed wyjazdem? Z punktu widzenia kryteriów zwykle jest to poziom B2/C1, który należy potwierdzić albo maturą rozszerzoną z danego języka (B2), albo jeszcze lepiej widzianym certyfikatem językowym uznawanym międzynarodowo. W praktyce dobre B2 wystarcza na początek, bez presji mówienia jak native. Przygotuj się na tyle na ile możesz, ale nie stresuj się nadmiernie samym językiem, ponieważ zwykle mieszkańcy krajów, w których żyje wielu obcokrajowców są przyzwyczajeni do akcentów i błędów językowych. Są przez to dla nas znacznie mniej surowi niż my sami (i my Polacy między sobą) a grunt to się dogadać i zaliczyć wszystkie przedmioty. Swoboda i biegłość przyjdą z czasem już na miejscu. Twoje sposoby na przyswajanie języka obcego specjalistycznego? Gwoli wyjaśnienia, dla tych którzy nie wiedzą, język specjalistyczny to, np. pojęcia z zakresu historii sztuki, nauk społecznych itp. Szczerze mówiąc nigdy jakoś specjalnie się go nie uczyłam, nie robiłam listy pojęć czy fiszek tego typu. Najlepszy sposób to czytanie artykułów, gazet specjalistycznych i książek (a na początek dobre są nawet notki na Wikipedii) lub oglądanie dokumentów tematycznych, tak by opatrzeć się, osłuchać z tymi słowami, zwrotami i dzięki temu zapamiętać je w dość naturalny sposób. Oczywiście warto je też wypisać dla utrwalenia, zwłaszcza jeśli uporczywie nie wchodzą Ci do głowy. Jak są traktowani Polacy studiujący za granicą? To nie Twoje pochodzenie a kompetencje, znajomość języka i inteligencja decydują, o tym jak odbierają Cię inni i też często, o tym jak Cię traktują. Jeśli pytanie odnosiło się ogólnie do różnic między traktowaniem obcokrajowców i nativów na uczelni to najczęściej albo są traktowani na równi, albo obcokrajowcy nieco bardziej „lajtowo”, zwłaszcza ci przyjeżdżający tylko na chwilę, czyli na semestr. Wykładowcy i pracownicy uczelni odnoszą się jednak do wszystkich z takim samym szacunkiem. W kwestiach towarzyskich może być nieco trudniej nawiązywać kontakty z lokalnymi studentami i studenci zagraniczni mają tendencję do trzymania się razem, ale środowisko uniwersyteckie jest ogólnie bardzo otwarte i przyjazne. Nie ma powodów do obaw! Czy trzeba mieć dużo oszczędności na start, wyjeżdżając na studia za granicę? Na pewno warto mieć trochę odłożone, nawet jeśli dostaniesz stypendium lub zamierzasz poszukać pracy. Zawsze zdarzą się dodatkowe wydatki, których nie przewidzisz, jak choćby opłata za tłumaczenie przysięgłe dyplomu, certyfikatu językowego czy innych dokumentów, obowiązkowe ubezpieczenie studenckie, jakaś kaucja przy wynajmie mieszkania (we Francji np. są to zwykle dwa dodatkowe miesiące czynszu). Czy jest się w stanie utrzymać samemu, pracując na miejscu? Oczywiście wszystko zależy od pracy jaką podejmiesz, ale jeśli wielu lokalnym studentom się to udaje to nie widzę przeszkód, żebyś Ty też dała radę. Czy robiąc rok przerwy po liceum i mając przeciętne wyniki z matury, ale trochę talentu w jakiejś dziedzinie można celować w zagranicę? Rok przerwy nie robi raczej dużej różnicy przy tego typu rekrutacji. Za granicą jest nawet modny i dość powszechny. Jeśli talent odnosi się do studiowania na kierunkach artystycznych to oczywiście, że tego rodzaju umiejętności będą się liczyły bardziej niż same 100% z przedmiotów maturalnych (no może poza historią sztuki, dlatego warto postarać się, by poszła dobrze ;)). Na wielu uczelniach liczy się też Twój pomysł na siebie lub projekt, z którym kandydujesz a nie same oceny, więc napiszę tak: celować i próbować zawsze warto! Czasem można się pozytywnie zaskoczyć. Jak ze znajomościami z Polski po studiowaniu/ w trakcie studiów za granicą? Utracone? To jest bardzo dobre pytanie i tutaj też będę szczera: w dużej mierze tak. Im dłużej zostaniesz za granicą tym więcej polskich znajomości się rozmyje, zaniknie, zweryfikuje, ALE te najbardziej wartościowe przetrwają a lepiej przecież mieć kilku dobrych przyjaciół niż stado miernych znajomych. To już wszystkie pytania, które zebrałam. Mam nadzieję, że ten wpis stanie się dla Ciebie mini-kompendium wiedzy o studiowaniu za granicą a być może nawet pomoże Ci taki wyjazd lepiej zorganizować. Pamiętaj, że warto mierzyć wysoko i korzystać z możliwości jakie dają nam otwarte granice. Życzę Ci trafnych wyborów i trzymam kciuki za to, żebyś dostał się na wymarzoną uczelnię! . .
. 46135142483355419213270